Wraz z nowe­li­za­cją usta­wy o par­kach naro­do­wych w 2006 roku zosta­ło wyda­ne roz­po­rzą­dze­nie o rybo­łów­stwie i łowiec­twie, w któ­rym po raz pierw­szy obo­wią­zu­ją, nie­ste­ty dość skom­pli­ko­wa­ne, restryk­cyj­ne prze­pi­sy doty­czą­ce tego typu użytkowania.

Polowanie

Polo­wa­nia – prze­mia­no­wa­ne w regu­la­cji popu­la­cji zwie­rzy­ny łow­nej – zosta­ną w dużej mie­rze zanie­cha­ne, a na polde­rach będą w zasa­dzie ogra­ni­czo­ne do dzi­ków w celu ochro­ny sys­te­mów prze­ciw­po­wo­dzio­wych. Jed­nak w 80-metro­wej stre­fie pery­fe­ryj­nej wydłu­żo­ne­go, ale bar­dzo wąskie­go par­ku naro­do­we­go, polo­wa­nie jest nadal dozwo­lo­ne w celu ochro­ny przy­le­głych obsza­rów rolniczych.

Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych nie uwa­ża tego za roz­sąd­ne. Przy trwa­ją­cej kor­po­ra­cyj­nej kon­so­li­da­cji grun­tów lepiej było­by wyciąć dział­ki w taki spo­sób, aby gra­ni­ca nie leża­ła na skra­ju lasu, ale część szpi­ku polne­go ota­cza­ją­ce­go park naro­do­wy była przy­łą­czo­na do dzia­łek naro­do­wych. wła­ści­cie­le par­ków. Wów­czas w przy­szło­ści skim­ming zwie­rzy­ny mógł­by odby­wać się na zewnątrz, ale na skra­ju par­ku naro­do­we­go, co jest koniecz­ne, aby zmi­ni­ma­li­zo­wać szko­dy na sąsied­nim szpi­ku polnym. Roz­le­gła cisza łowiec­ka w lasach par­ku naro­do­we­go wyzna­czo­nych lub pla­no­wa­nych jako cał­ko­wi­ty rezer­wat już teraz pro­wa­dzi do tego, że gro­ma­dzi się tam nie­kie­dy duża kon­cen­tra­cja zwie­rzy­ny kopyt­nej. Dla­te­go prze­pi­sy łowiec­kie dopusz­cza­ją jed­no lub dwa polo­wa­nia pędzo­ne nawet w wyzna­czo­nych cał­ko­wi­tych rezer­wa­tach. Jest to rów­nież przy­dat­ne i koniecz­ne, aby umoż­li­wić natu­ral­ną rege­ne­ra­cję i zdro­wy las liścia­sty, przy­naj­mniej do cza­su powro­tu dra­pież­ni­ków fak­tycz­nie żyją­cych w Doli­nie Dol­nej Odry, takich jak wilk ( Canis lupus), Niedź­wiedź ( Ursus arc­tos) i ryś ( ryś ryś). Wilk ma prze­wa­gę i jest wie­lo­krot­nie zauwa­ża­ny w oko­li­cy. Łow­cy zgła­sza­ją, że już teraz możesz roz­po­znać ich obec­ność w grze. Wil­ki pocho­dzą z wiel­kich lasów na wschód od Odry. Jak dotąd w Doli­nie Dol­nej Odry nie było potom­stwa, ale po stro­nie nie­miec­kiej praw­do­po­dob­nie bra­ku­je lasu i odosob­nie­nia. Jak dotąd nie ma śla­du niedź­wie­dzi i rysi, ale jest sza­kal zło­ci­sty ( Canis aureus).

Duże dra­pież­ni­ki mia­ły­by rów­nież zna­cze­nie dla rów­no­wa­gi eko­lo­gicz­nej nie tyl­ko u zwie­rząt kopyt­nych, ale tak­że u bobrów i małych dra­pież­ni­ków. Nie­po­lo­wa­ne te ostat­nie sta­no­wią ogrom­ne zagro­że­nie dla hodow­ców łąk, któ­re już sta­ły się rzad­ko­ścią, jak np. czaj­ka ( Vanel­lus vanel­lus) lub rycyk czar­no­ogo­nia­sty ( Limo­sa limo­sa) przed­sta­wiać. Bada­nia poka­zu­ją, że małe dra­pież­ni­ki lubią lisy ( vul­pes vul­pes), Szop ( Nyc­te­reu­tes pro­cy­ono­ides), Nor­ka ( Wizja neo­wi­zyj­na) lub szop ( Lotor Pro­cy­on) dużych dra­pież­ni­ków, takich jak wilk ( Canis lupus) mogą być trzy­ma­ne w ryzach. Dopó­ki nie mogą one osią­gnąć efek­tu rów­no­wa­że­nia, polo­wa­nie na te małe dra­pież­ni­ki jest nadal roz­sąd­ne i koniecz­ne ze wzglę­du na ochro­nę pta­ków, nawet jeśli prze­pi­sy łowiec­kie par­ku naro­do­we­go obec­nie na to nie pozwalają.

Jak powszech­nie wia­do­mo, pra­wo do polo­wa­nia jest zwią­za­ne z mająt­kiem. Na tej pod­sta­wie Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych ma już czte­ry wła­sne obwo­dy łowiec­kie, dwa są dzier­ża­wio­ne, dwa zarzą­dza­ne są przez sam Zwią­zek Par­ków Naro­do­wych i corocz­nie wyda­je świa­dec­twa kon­tro­li miej­sco­wym myśli­wym. Po zakoń­cze­niu reor­ga­ni­za­cji tere­nu Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych będzie mia­ło do dys­po­zy­cji wię­cej pry­wat­nych polo­wań. Myśli­wi, któ­rzy następ­nie chcą peł­nić swo­ją funk­cję w natu­ral­nej rów­no­wa­dze, są poszu­ki­wa­ni po wyda­niu zaświad­czeń o kon­tro­li. W polo­wa­niach wła­snych sto­wa­rzy­sze­nia par­ków naro­do­wych nacisk zosta­nie poło­żo­ny na ochro­nę przy­ro­dy, myśli­wi powin­ni jedy­nie uzu­peł­niać bra­ku­ją­ce duże dra­pież­ni­ki. Inter­wen­cje w przy­ro­dzie powin­ny być jak naj­mniej­sze. Polo­wa­nia pędzo­ne i pędzo­ne będą odgry­wać głów­ną rolę. Polo­wa­nie indy­wi­du­al­ne jest skon­cen­tro­wa­ne na skra­ju lasu na skra­ju par­ku naro­do­we­go, ale tam w razie potrze­by zin­ten­sy­fi­ko­wa­ne, aby unik­nąć uszko­dze­nia zwie­rzy­ny na sąsied­nim szpi­ku polnym. W każ­dym razie z kara­bi­nu i kara­bi­nu strze­la się tyl­ko bez ołowiu.

Wędkarstwo i wędkarstwo

Ogra­ni­cze­nia węd­kar­skie i węd­kar­skie są jesz­cze bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne. W pra­wie rybac­kim Bran­den­bur­gii ist­nie­je dale­ko idą­cy zakaz poło­wów noc­nych i wio­sen­nych, ale z wyjąt­ka­mi trud­ny­mi do kon­tro­lo­wa­nia. Przede wszyst­kim pro­ble­mem w przy­szło­ści wyda­je się być egze­kwo­wa­nie prze­pi­sów w tere­nie. Przy obec­nej sile per­so­ne­lu straż przy­rod­ni­cza kra­ju związ­ko­we­go Bran­den­bur­gia nie jest w sta­nie tego zrobić.

Pod­czas gdy pro­fe­sjo­nal­ne rybo­łów­stwo, tra­dy­cyj­ne rze­mio­sło, wystę­pu­je tyl­ko przez ogra­ni­czo­ny czas i miej­sce w Doli­nie Dol­nej Odry, węd­ka­rze, nawet jeśli zacho­wu­ją się w spo­sób przy­ja­zny natu­rze, uni­ka­ją nie­po­trzeb­nych zakłó­ceń i nie zosta­wia­ją żad­nych śmie­ci, w par­ku naro­do­wym , zwłasz­cza na obsza­rach dzi­kich, wno­szą znacz­ny wkład Czyn­nik zakłó­ca­ją­cy. Tutaj waż­ne jest, aby zna­leźć i wdro­żyć roz­sąd­ne, trwa­łe, a przede wszyst­kim dają­ce się kon­tro­lo­wać kom­pro­mi­sy. Dużym pro­ble­mem dla ochro­ny przy­ro­dy jest łowie­nie ryb na ostro­gach Pogó­rza Odry, któ­re mają zostać prze­kształ­co­ne w stre­fę dzi­kiej przy­ro­dy. Na szczę­ście otwar­te gra­ni­ce pozwa­la­ją rów­nież pol­skim węd­ka­rzom z łodzia­mi szyb­ko przy­pły­wać i odpły­wać. W tym kon­tek­ście kon­tro­le nie są łatwe i są rzad­ko prze­pro­wa­dza­ne. Tutaj pil­nie potrzeb­ne są uspraw­nie­nia ze stro­ny orga­nów regu­la­cyj­nych, jeśli nie chce się tra­cić z oczu kon­cep­cji ochro­ny par­ku narodowego.

Jed­nak rybo­łów­stwo jest rów­nież waż­ną for­mą spę­dza­nia wol­ne­go cza­su, zwłasz­cza dla osób star­szych. Od pew­ne­go cza­su jed­nak nie mogą wjeż­dżać samo­cho­da­mi bez­po­śred­nio na łowi­sko bez pew­ne­go stop­nia nie­peł­no­spraw­no­ści. Ale na rowe­rze podró­żu­ją tyl­ko zapa­le­ni węd­ka­rze. W opi­nii Sto­wa­rzy­sze­nia Par­ków Naro­do­wych łowie­nie ryb powin­no być rów­nież moż­li­we w par­ku naro­do­wym w przy­szło­ści, ale tyl­ko na spe­cjal­nie wyzna­czo­nych szla­kach węd­kar­skich, któ­re są łatwo dostęp­ne i nie wią­żą się z dodat­ko­wą inge­ren­cją w przy­ro­dę, np. na mostach i prze­smy­kach Struktury.