Proble­mem ochro­ny przy­ro­dy jest rywa­li­za­cja o zie­mię mię­dzy nią a rol­nic­twem. Oba mają na celu ten sam obszar. Z tego powo­du pozy­ski­wa­nie grun­tów na cele ochro­ny przy­ro­dy było naj­waż­niej­szym aspek­tem zakro­jo­ne­go na sze­ro­ką ska­lę pro­jek­tu ochro­ny przy­ro­dy o zna­cze­niu kra­jo­wym. Wła­sne tere­ny sto­wa­rzy­sze­nia, któ­re są zazwy­czaj ponow­nie wynaj­mo­wa­ne poprzed­nim najem­com po wyga­śnię­ciu ist­nie­ją­cych umów naj­mu, mogą być zarzą­dza­ne wyłącz­nie zgod­nie z wymo­ga­mi ochro­ny przy­ro­dy. Doty­czą one na przy­kład naj­wcze­śniej­szych dat użyt­ko­wa­nia i zagęsz­cze­nia inwen­ta­rza żywe­go. Obsza­ry wyzna­czo­ne lub pla­no­wa­ne przez kraj związ­ko­wy Bran­den­bur­gia jako obsza­ry dzi­kiej przy­ro­dy mają być stop­nio­wo wyco­fy­wa­ne z użytkowania.

Od 2000 roku kraj związ­ko­wy Bran­den­bur­gia sta­ra się rów­no­mier­nie roz­dzie­lić zwią­za­ne z tym ogra­ni­cze­nia użyt­ko­wa­nia mię­dzy gospo­dar­stwa za pomo­cą zakła­do­wej pro­ce­du­ry sca­la­nia gruntów.

Spo­ry mię­dzy rol­nic­twem a ochro­ną przy­ro­dy, z któ­rych część była insce­ni­zo­wa­na w mediach, a cza­sa­mi spro­wa­dza­na do regio­nu z zewnątrz, w dużej mie­rze ode­szły w prze­szłość, ponie­waż finan­so­wa­nie wyga­sło w 2000 roku i zwią­za­ne z tym male­ją­ce szan­se dla pań­stwa Bran­den­bur­gia wpły­nie na leasing. Rela­cje mię­dzy sto­wa­rzy­sze­niem jako naj­więk­szym wła­ści­cie­lem nie­ru­cho­mo­ści a dzier­żaw­ca­mi rol­ni­czy­mi ule­gły roz­luź­nie­niu i unor­mo­wa­niu. Wyka­za­no, że moż­li­we jest stop­nio­we wdra­ża­nie wymo­gów ochro­ny przy­ro­dy zawar­tych w ogło­sze­niu o przy­zna­niu dota­cji bez nad­mier­ne­go obcią­ża­nia lokal­ne­go rol­nic­twa. W każ­dym razie, ze wzglę­du na ochro­nę przy­ro­dy, żad­ne gospo­dar­stwo w regio­nie nie musia­ło być zamy­ka­ne. Tak powin­no pozo­stać w przyszłości.